wtorek, 16 kwietnia 2013

Kochanie, kuś mnie.


źródło: tumblr

 Jakim pierwotniakiem musi być facet, żeby po pokazaniu cycków przez kobietę, dać się prowadzić jak za sznurek?


 Bo to tak jest- Misiu czegoś nie chce, nie pozwala, nosem kręci- hyc bluzeczka i po sprawie. Dama serca poczyniła kuszenie.

 Z drugiej strony- jaką idiotką musi być kobieta, żeby załatwiać wszystkie sprawy za pomocą dekoltu (czy tam jego zawartości, jak zwał, tak zwał)? Nie ma po prostu inicjatywy, kreatywności i inteligencji, czy jest po prostu tak leniwa, że - nauczona doświadczeniem - pokazuje cycki i dostaje, co chce?

 Dzieci, a weźcie się popiszcie inteligencją. No ja wiem, że to czasem wyzwanie, aczkolwiek...

 Jest taka magiczna rzecz. Wstrzymajcie oddech. Zaraz się dowiecie, jak uwodzić, kusić, jak być seksownym bez wbijania się w niewygodną bieliznę...

 (Nadal wstrzymujecie oddech ...?)


... Jest to ...

(Ale ciągle?)


... Niechże sobie przypomnę ...

(Ja bym się już zrobiła fioletowa)

MOWA CIAŁA.

 Ludzie, serio. Nie wiem jak Wy, ale ja lubię być brana za człowieka z błyskotliwym intelektem i ciętym językiem, a robienie super-pseudo-uwodzicielskich-gestów-rodem-z-pornoli mogłoby, olaboga, zaważyć na takim postrzeganiu osoby mej skromnej.

 Teoretycznie powinniście to umieć, bo to taki najstarszy taniec godowy, nadymanie się i rozkładanie piór. Niestety, w wyniku nieuchronnej i postępującej ewolucji, znakomita część ludzi tak skretyniała, że zaraz chyba powrócą do zdobywania drugiej strony za pomocą celnego ciosu maczugą w potylicę.

 Do pewnego poziomu upadać nie należy. Ordynarne obnażanie się nie jest uwodzeniem, tylko zidioceniem, brakiem wyobraźni czy wręcz szacunku do drugiej osoby. Kuszenie za pomocą mowy ciała? +100 do osobowości. Nie dość, że stajesz się nagle seksowną osobą, to jeszcze intrygującą (jak on/a to robi?!) i inteligentną (jeśli jeszcze nie wyczytałeś pomiędzy zdaniami, to idiota nie będzie znał mowy ciała).

 Co oznacza, że jest to taki śmieszny i przydatny dyngus, który nie zawiedzie Cię w dalszej egzystencji. Jeśli nie masz intuicji, to zainwestuj kasę w dobry poradnik. Ja akurat jakieś tam zdolności mam, ale takie książki pochłaniam na śniadanie. W moim przypadku pomogły wyrobić sobie pewną świadomość relacji międzyludzkich, a to też jest cholernie przydatne, uwierzcie.

 Jeśli się spodziewaliście, że wypiszę tutaj w punktach, co konkretnie robić - przepraszam za rozczarowanie. Po pierwsze, takich rad możecie sobie szukać na przeróżnych forach (co jest idiotyzmem, bo do każdego trafi coś innego- "powolne oblizanie warg zgodnie z kierunkiem ruchu wskazówek zegara" może być niekoniecznie tym, co przyprawi drugą stronę o szybszy oddech). A po drugie - lepiej może się nie zdradzać z tym, co potrafię osiągnąć, kiedy mi zależy...

 Warto pamiętać, żeby nie mylić perswazji z manipulacją. Mowa ciała- perswazja. Pokazywanie cycków (szczególnie chłopakowi, o którym wiadomo, że na to poleci)- manipulacja. Kropka.

 Podsumowując: chowamy cycki, odkrywamy inne atuty (podpowiedź: zwracaj uwagę na oczy).

Amen.


A jeśli by kogoś interesowała mowa ciała, to może jakiś jeden cotygodniowy myk bym sprzedała? Luźna propozycja.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Przybyłam, zobaczyłam, napisałam.
Za każdą opinię Bóg Ci zapłać, czytelniku moich wypocin.