poniedziałek, 25 lutego 2013

Gębula się szczerzy.



 Zauważyliście, co się dzieje z człowiekiem, kiedy się uśmiecha? Normalnie.. Miły się wydaje. Przestaje wyglądać na zaszczutego życiem, zmęczonego czy wrednego. Rysy mu się wygładzają (lepsze niż botoks, abstrahując od zmarszczek mimicznych), zęby wystawiane są na widok publiczny i tak w sumie to masz ochotę z tą osobą usiąść, porozmawiać, może nawet- o zgrozo- podzielić się jakimś pokarmem.


środa, 20 lutego 2013

Bo siebie da się lubić.

Mam zasady. Powtarzam to ciągle i namiętnie. "Nie całuję się z rudymi.", "Nie całuję się z ludźmi, którzy mnie obrażają." i "Nie całuję się z ludźmi, którzy mówią po niemiecku" to te najczęściej wyciągane spod szlafroczka i przywoływane z lubością. Łamane z częstotliwością i lubością wprost proporcjonalną do przywoływania.

Ale, żeby nie było, mam też te, które są dla mnie absolutną świętością i pomyślenie o łamaniu ich przyprawia mnie o palpitacje, zawroty głowy i natychmiastowe żądanie czekolady ku pokrzepieniu serca. Jedną z nich jest "nie chodzę na basen".

wtorek, 19 lutego 2013

Are you fuckin' kiddin' me....?!


źródło: tumblr

 Wpadło mi dzisiaj w łapska jedno z mnogich maminych pism kobiecych. Z braku lepszej pożywki intelektualnej w danym momencie, postanowiłam się nim trochę rozerwać, popatrzeć na miłe oku faktury, kolorki (nie, nie były oku miłe, podobno modna ma być- sic! - żółć!), nie nadwyrężać się zbytnio...

 No i trafiłam na artykuł, który podburzył mój wyjątkowy w owym dniu spokój ducha. Enigmatyczny tytuł "Polka na starcie" przykuwał wzrok wielkim retorycznym pytaniem "Czy warto wydorośleć?". W raporcie opisanych zostało kilka młodych kobiet, świetnie wykształconych (no dobra... Humanistki, przyznaję, ale niech mi ktoś powie, że po chemicznych miałyby lepszą sytuację), nieźle sytuowanych (rodzice), które z takich czy owakich powodów musiały wreszcie zacząć dorosłe życie.


niedziela, 10 lutego 2013

Płacz, maleńka, płacz... Albo nie?



Jesteśmy pieprzonymi smutasami.


Nie wiem, ile obecnych tu osób mogłoby zaprzeczyć, powiedzieć "Nie pieprz, humor mam zawsze, a jak gorszy, to staram się go nie okazywać- uśmiechem...". No to ja powiem tak- nie uwierzę.